Metoda Rona Davisa, jako alternatywa do pracy nad dysleksją

Metoda Rona Davisa w opozycji do innych sposobów pracy z dysleksją, uderza w samą jej przyczynę, a nie tylko skutek problemu. Zdaniem Rona Davisa tą przyczyną jest dezorientacja. Wiadomym jest, że osoby z dysleksją łatwiej się rozpraszają, co może przeszkadzać w szkolnej edukacji. Dyslektycy myślą obrazami, żeby spojrzeć na nową rzecz lub problem ze wszystkich stron. Może to być pomocne w codziennym życiu. Jednak w przypadku znaków umownych takich jak litery lub cyfry, to nie działa. Litery zaczynają „skakać”, zmieniać swoją kolejność itp. Nic dziwnego, że dyslektyk nie lubi liter i czytania. Zatem głównym celem pracy metodą Rona Davisa jest nabycie umiejętności „uspokojenia” wyobraźni na czas czytania, pisania, liczenia.

Innym, nie mniej trudnym, problemem dla dyslektyka mogą być tak zwane „słowa pułapki”, czyli takie, które nie mają przełożenia na rzeczywistość, na przykład: „ale”, „bo”, „skoro”, „nie”, „czy”, „ani” itd. Jak wcześniej wspomniałam, dyslektyk myśli obrazami, a za tymi słowami nie stoi żaden obraz, nie umie więc sobie ich wyobrazić. Dlatego czytając albo „potyka” się o te słowa i traci płynność, albo w ogóle je pomija, co sprawia, że tekst gubi sens. Taką samą przeszkodą są znaki interpunkcyjne, których dyslektyk ani nie zauważa, ani nie używa. Nie istnieją dla niego także w związku z tym wielkie litery na początku zdania w tekście pisanym.

Trenerzy przekonują, że już po tygodniu pracy terapeutycznej Metodą Rona Davisa, ma się nowe narzędzia, które pomagają na czas nauki okiełznać biegającą wyobraźnię, zapanować nad wewnętrzną energią oraz nauczyć się odprężać. Uczeń zaczyna lepiej czytać, pisać i liczyć. Kontroluje rozproszenie: jest w stanie samodzielnie stwierdzić, kiedy ono następuje oraz jak sprawnie przywrócić stan orientacji. Jeśli umiejętność ta ma stać się nawykiem, musi minąć około trzech, czterech miesięcy.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *